O, dzięki :) Te obrożę kupimy, jak nam się skończy działanie tabletki, czyli niedługo.
My chodzimy w szelkach - nie umiem wyczuć momentu kiedy obroża jest na tyle mocno zapięta, że pies się nie wysunie z niej i na tyle luźno, że mu nie przeszkadza.
Avis ma obrożę na wypadek, gdyby szelki zawiodły, albo na sytuacje, gdy się zapowiada, że szelki nie wystarczą. Zapinam wtedy jeden karabinek smyczy na szelki, drugi na obrożę i łatwiej go utrzymać a zarazem mam pewność, że nie wyskoczy ani z szelek, ani z nawet dość luźniej obroży (z samych szelek też raz mu się udało, aż dziw, że nie zwichnął przy tym łap).
Tak, Foresto jak na razie sprawdza się znakomicie, choć pływała już z Aviskiem w Pilicy i Bałtyku, że o deszczach nie wspomnę, a producent uprzedza, że takie kąpiele skracają czas skutecznego oddziaływania.
Właśnie czasami widuje psy w obroży i szelkach, nie wiedziałam dlaczego. W tym roku na wakacje się nie wybieramy ani z Pixelem ani bez, ale już teraz rozglądam się za miejscami, gdzie mogłabym pojechać ze zwierzakiem. Wydaje się, że będzie już do tego czasu dobrze wyszkolony. Teraz chodzimy do 'podstawówki' i uczymy go chodzić na luźnej smyczy - jak miło! - przybiegać na zawołanie (to trudniejsze jest), samokontroli, warowania itd. To wielka przyjemność patrzeć jak się rozwija.
Producent podaje, że 7-8 miesięcy, ale zależy od warunków. Z tym chodzeniem na luźniej smyczy to jest różnie. Pies może nie ciągnąć w zwykłym otoczeniu, ale zmienia się w lokomotywę, gdy znajdzie się w okolicy do odkrywania. Nie wspomnę o sytuacji, gdy widzi „wroga”. Avis tak ma. Pewnie można go i tak oduczyć, ale czy to nadal będzie ten pies? Poza tym warto może wiedzieć, co się dzieje, żeby się nie przekonać dopiero po spuszczeniu ze smyczy, że jednak tym razem nie wróci. Ostatnio czytałem jakiś tekst w necie jak przygotować psa do urlopu, że że powrót do pana ma mieć wykuty na blachę. Moim zdaniem, i potwierdza to literatura, 100% skuteczność komendy można między bajki włożyć, zwłaszcza gdy pies znajdzie się w sytuacji, w której nie był szkolony. Nie wspomnę o sytuacji, gdy znajdzie się w niej pies z silnym popędem do samodzielnego działania, na przykład obrony. Poza tym, co wart pies, który działa tylko na komendę? Wszak nie zawsze możemy ją wydać.
Tak, rozwój psa i w ogóle każdego zwierzaka, tworzenie więzi z człowiekiem, to super sprawa.
O, dzięki :)
OdpowiedzUsuńTe obrożę kupimy, jak nam się skończy działanie tabletki, czyli niedługo.
My chodzimy w szelkach - nie umiem wyczuć momentu kiedy obroża jest na tyle mocno zapięta, że pies się nie wysunie z niej i na tyle luźno, że mu nie przeszkadza.
Avis ma obrożę na wypadek, gdyby szelki zawiodły, albo na sytuacje, gdy się zapowiada, że szelki nie wystarczą. Zapinam wtedy jeden karabinek smyczy na szelki, drugi na obrożę i łatwiej go utrzymać a zarazem mam pewność, że nie wyskoczy ani z szelek, ani z nawet dość luźniej obroży (z samych szelek też raz mu się udało, aż dziw, że nie zwichnął przy tym łap).
UsuńTak, Foresto jak na razie sprawdza się znakomicie, choć pływała już z Aviskiem w Pilicy i Bałtyku, że o deszczach nie wspomnę, a producent uprzedza, że takie kąpiele skracają czas skutecznego oddziaływania.
Właśnie czasami widuje psy w obroży i szelkach, nie wiedziałam dlaczego.
UsuńW tym roku na wakacje się nie wybieramy ani z Pixelem ani bez, ale już teraz rozglądam się za miejscami, gdzie mogłabym pojechać ze zwierzakiem. Wydaje się, że będzie już do tego czasu dobrze wyszkolony. Teraz chodzimy do 'podstawówki' i uczymy go chodzić na luźnej smyczy - jak miło! - przybiegać na zawołanie (to trudniejsze jest), samokontroli, warowania itd. To wielka przyjemność patrzeć jak się rozwija.
Jak długo trwa działanie obroży?
Producent podaje, że 7-8 miesięcy, ale zależy od warunków. Z tym chodzeniem na luźniej smyczy to jest różnie. Pies może nie ciągnąć w zwykłym otoczeniu, ale zmienia się w lokomotywę, gdy znajdzie się w okolicy do odkrywania. Nie wspomnę o sytuacji, gdy widzi „wroga”. Avis tak ma. Pewnie można go i tak oduczyć, ale czy to nadal będzie ten pies? Poza tym warto może wiedzieć, co się dzieje, żeby się nie przekonać dopiero po spuszczeniu ze smyczy, że jednak tym razem nie wróci. Ostatnio czytałem jakiś tekst w necie jak przygotować psa do urlopu, że że powrót do pana ma mieć wykuty na blachę. Moim zdaniem, i potwierdza to literatura, 100% skuteczność komendy można między bajki włożyć, zwłaszcza gdy pies znajdzie się w sytuacji, w której nie był szkolony. Nie wspomnę o sytuacji, gdy znajdzie się w niej pies z silnym popędem do samodzielnego działania, na przykład obrony. Poza tym, co wart pies, który działa tylko na komendę? Wszak nie zawsze możemy ją wydać.
UsuńTak, rozwój psa i w ogóle każdego zwierzaka, tworzenie więzi z człowiekiem, to super sprawa.
Polecam Scalibor zamiast Foresto :-)
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Usuń