O autorze

Wychowany na molosach i wciąż w nich zakochany, ostatnio uwiedziony przez buliki i w stałym związku z Avisem (American staffordshire terrier)

poniedziałek, 5 września 2016

Zamiast szczoteczki do zębów, czyli Pedigree DENTASTIX MAXI



Poszukiwania idealnych nagrodek szkoleniowych dla Aviska wciąż trwają, i jak na razie najbardziej uwielbianym przez naszego bulika smaczkiem jest.. Pedigree DENTASTIX MAXI.


Przekąska ta jest pomyślana głównie jako przeciwdziałanie kamieniowi nazębnemu. Avisek ze względu na swoją wagę (poniżej 30kg) ledwo łapie się na rozmiar MAXI, ale ze względu na rozmiary buźki jest to jedyna rozsądna dla niego opcja. Szkoda tylko, że zgodnie z instrukcją obsługi można mu dać tylko jedną laseczkę dziennie, a starcza ona ledwie na kilkanaście sekund przyjemności.


Ze względu na tę jednorazowość niby DENTASTIX nie nadaje się do szkolenia, ale okazało się, że Avisek ma na jego punkcie bzika. Przyzwyczaił się do tego, że zawsze po wieczornym spacerze i posiłku dostaje na dobranoc swoją ulubioną pałeczkę do czyszczenia ząbków, a ja to wykorzystuję, by przeprowadzić krótką sesję szkoleniową, w czasie której Avisek jak nigdy okazuje pełne zaangażowanie i wznosi się na wyżyny swych możliwości. Kiedy na przykład po nauce komendy LEŻ zablokował się przed przejściem z pozycji leżącej do SIAD i nic nie pomagało, jedna sesja z widokami na DENTASTIX rozwiązała sprawę.


Nasuwa się pytanie, czemu nie pociąć laseczki tego specjału i nie użyć jako normalnej nagrodki szkoleniowej? No cóż, tego przysmaku w rozmiarze MAXI można dawać psu wagi Aviska tylko jedną sztukę dziennie, o czym już wspominałem. Ponieważ nie wiem, czy drobne kawałki mają te same właściwości profilaktyczne, co jedna duża sztuka, więc wolę jednak raz a dobrze. Oczywiście nie wiem do końca jak jest z tą ze skutecznością prewencji stomatologicznej oferowanej przez DENTASTIX, nie mam jak tego sprawdzić, lecz wolę wierzyć, że rzeczywistość odpowiada zapewnieniom producenta i znacząco zapobiega on kamieniowi nazębnemu. W końcu choć u nas kontrola praw konsumenta jest w większości fikcją, to na pewno któryś z krajów bardziej zorientowanych na ochronę konsumentów niż Polska podniósłby raban, gdyby DENTASTIX nie działał. Z tego też powodu wolę wyroby w opakowaniach świadczących o tym, że były pierwotnie przeznaczone na rynek inny niż polski. Partie przeznaczone dla nas znacząco się różnią w negatywnym rozumieniu tego zwrotu. Kto porównywał choćby proszki do prania, pasty do zębów czy kawę z rynku niemieckiego, z nomenklaturowo tymi samymi wyrobami z naszego rynku, ten wie, o co chodzi.

Reasumując - na pewno, przynajmniej w przypadku Aviska, DENTASTIX okazał się świetnym smakołykiem na dobranoc i idealną nagrodką za ostatni przed snem, czyli najważniejszy dla psa, element szkolenia. Jeśli jeszcze nie przerabialiście tego z Waszym pupilem, może warto spróbować, oczywiście dobierając rozmiar przysmaku do wielkości psiaka.


Wasz Andrew

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraź swoje zdanie w komentarzu.